GŁĘBOKO POD ZIEMIĄ W WIELICZCE

  Krakowska Konferencja Promieni Kosmicznych, która odbyła się w roku 1947, stworzyła możliwość przedyskutowania projektu badań promieniowania kosmicznego na dużych głębokościach pod ziemią. Już wcześniej, przed wojną znany francuski fizyk prof. Pierre Auger w czasie pobytu w Krakowie sugerował, że kopalnia soli w Wieliczce jest idealnym miejscem do prowadzenia badań promieniowania kosmicznego po przejściu przez grubą warstwę ziemi. Choć działania wojenne przerwały wspólne badania, po zakończeniu wojny powrócono do pierwotnego pomysłu.
  Na konferencji przedstawiono ogólne wyniki prac L.Janossy'ego, który badał własności pęków przenikliwych. Prof. P.Auger był zdania, że promieniowanie kosmiczne na dużych głębokościach pod ziemią składa się głównie z cząstek przenikliwych, czyli z mionów. Profesorowie Barnothy i Forro z Budapesztu przedstawili jednak odmienny punkt widzenia. Twierdzili oni, że na dużych głębokościach pod ziemią , poza składową mionową obserwują inny rodzaj promieniowania, a mianowicie promieniowanie bardzo słabo jonizujące o nieznanej naturze. Postulowano, że że może być ono związane z oddziaływaniem neutrin.
  W odróżnieniu od promieniowania mionowego, które jest skolimowane w kierunku pionowym, promieniowanie słabo jonizujące obserwowano jako izotropowe i silnie absorbowane przez absorbent ołowiany. W roku 1948 zespół pod kierunkiem prof. Mariana Mięsowicza rozpoczął prace w Wieliczce. Przeprowadzone badania potwierdziły istnienie słabo jonizującego promieniowania. Fizycy krakowscy podali jednak całkowicie inną interpretację zjawiska. Stwierdzili mianowicie, że efekt pochodzi od naturalnej promieniotwórczości otoczenia.

  Grota Kryształowa w Wieliczce.


  Fragment podziemnego systemu schodów i korytarzy.















  Kaplica błogosławionej Kingi w kopalni soli w Wieliczce usytuowana 101 m pod powierzchnią ziemi. Wszystkie elementy tej kaplicy takie jak ściany, posadzka, rzeźby a nawet kandelabry wyrzeźbione są w kryształach soli.


  Pomiary w Wieliczce trwały około rok. Były uciążliwe z różnych względów. Uciążliwe były nie tylko zjazdy do kopalni w celu dobowego odczytu rezultatów, ale również kłopoty z dociekliwością Urzędu Bezpieczeństwa, któremu trudno było wytłumaczyć, na czym właściwie działalność badaczy w kopalni polega. Wielokrotne interwencje prof. M.Mięsowicza w Urzędzie wspierał często rektor Akademii Górniczej prof. Walery Goetel. Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Physical Review i były później wielokrotnie cytowane w artykułach przeglądowych i książkach.

  Prof. Marian Mięsowicz i prof. Leopold Jurkiewicz przygotowują układ liczników dla eksperymentu w Wieliczce.